Zbigniew Kuźmiuk
Po trwających blisko 4 miesiące negocjacjach wczoraj ambasadorowie 27 krajów członkowskich przyjęli kolejny 11. już pakiet sankcji na Rosję, który ma głównie za zadanie uszczelnienie działania sankcji nałożonych we wcześniejszych pakietach, tak aby nie można ich było omijać.
11. Pakiet sankcji
Pakiet wprowadza między innymi ograniczenia na zawijanie do europejskich portów, rosyjskich statków, zakaz wykorzystywania rosyjskich naczep i przyczep w transporcie towarowym, oraz przepisy zakazujące eksportu określonych produktów do państw trzecich, które są wykorzystywane do obchodzenia dotychczasowych sankcji UE.
Ponadto pakiet zawiera przepis, który uniemożliwi Niemcom i Polsce korzystanie z wyjątku dotyczącego importu ropy z Rosji przez rurociągi, w praktyce oznacza to objęcie sankcjami północnej części rurociągu Drużba.
Do listy sankcji indywidualnych dopisane ma zostać 72 osoby fizyczne (w tym zawarty polski postulat aby objąć nimi te odpowiedzialne za deportacje ukraińskich dzieci), a także 31 osób prawnych w tym banki.
Najsłabszy z dotychczas przyjętych pakietów
Jak podkreślają eksperci to najsłabszy z dotychczas przyjętych pakietów sankcyjnych, choć negocjacje nad nim tak naprawdę zaczęły się tuż po przyjęciu 10. pakietu, pod koniec lutego.
Nie ma w nim ani polskiego postulatu zakazu importu rosyjskich diamentów (choć wcześniej kraje G-7 zgodziły się, żeby taki zakaz wprowadzić), nie ma sankcji na rosyjski sektor atomowy, nie ma również sankcji na Białoruś, która przecież mocno wspiera agresję Rosji na Ukrainę.
W związku mocnymi kontrowersjami wobec tych kwestii zdecydowano się je wyłączyć z tego pakietu, chciano bowiem, żeby wszedł on w życie nawet w wersji okrojonej przed posiedzeniem Rady Europejskiej w Brukseli, które ma się odbyć 29-30 czerwca.
Przypomnijmy, że w przyjętym tuż przed pierwszą rocznicą napaści Rosji na Ukrainę, w 10. pakiecie sankcji, znalazły się sankcje na zachodnie technologie, wykorzystywane przez rosyjską machinę wojskową, a także o komponenty, które znaleziono w rosyjskich dronach, zestrzelonych na terytorium Ukrainy.
W pakiecie znalazły się również rozwiązania, które mają przeciwdziałać obchodzeniu dotychczasowych sankcji, szczególnie jeżeli chodzi o eksport rosyjskiego gazu ale także ropy naftowej i produktów ropopochodnych.
Jak zapowiedziała wtedy przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, 10. pakiet sankcji na Rosję sumarycznie miał ograniczyć unijne obroty handlowe z tym krajem o co najmniej 10 mld euro rocznie.
Wcześniejsze sankcje na rosyjski sektor naftowy
Przypomnijmy także, że jeszcze wcześniej bo 5 lutego, weszły w życie, sankcje na rosyjski sektor naftowy.
Właśnie w tym dniu weszło w życie unijne embargo na produkty przetworzone z ropy naftowej pochodzące z Rosji, ustalono także limity cenowe na te produkty, których nabywcy z krajów trzecich będą musieli przestrzegać.
Produkty ropopochodne zostały podzielone na dwie grupy: te których ceny są powyżej cen ropy naftowej (np. olej napędowy) i te którymi obrót odbywa się po cenach niższych (np. olej opałowy). Dla tych dwóch grup produktów Rada Europejska ustaliła dwa różne poziomy maksymalnych cen, dla pierwszej 100 USD za baryłkę, dla drugiej 45 USD za baryłkę, przy czym przyjęto konieczność przeglądów tych cen co 2 miesiące i regularnego ich korygowania w nawiązaniu do średniego poziomu z europejskich giełd.
Rosyjski eksport
Rosyjski eksport od lat, to przede wszystkim eksport surowców, w tym dochody z eksportu tych tylko energetycznych: ropy naftowej i produktów ropopochodnych, gazu i węgla sięgały blisko 50% (ok.37% ropy i produktów ropopochodnych, ponad 6% z gazu i ponad 4% z węgla).
W tej sytuacji szerokie (UE i G-7) embargo najpierw na ropę (weszło w życie od 5 grudnia), a teraz także unijne na produkty ropopochodne i ustalenie maksymalnych poziomów ich cen już, musiało uderzyć w dochody z eksportu, teraz ten proces się tylko pogłębi.
Według dostępnych danych, dochody Rosji ze sprzedaży ropy i gazu, które tuż w po agresji Rosji na Ukrainę, na skutek paniki na rynkach i gwałtownego wzrostu cen sięgały nawet 1,8 mld USD dziennie (w maju 2022 roku), w październiku wynosiły jeszcze 1,2 mld USD dziennie, w styczniu tego roku, spadły do zaledwie 0,4 mld USD dziennie, a teraz są jeszcze niższe i powodują coraz poważniejsze kłopoty budżetowe Rosji.
Spodziewane skutki pakietu
Oczywiście te ograniczenia rosyjskiego eksportu nie oznaczają, że Rosji już teraz zabraknie środków finansowych na prowadzenie wojny, ten kraj długo się do tego przygotowywał, ma ciągle ogromne rezerwy finansowe (szacowane ciągle na 300 mld USD), ale nie ulega wątpliwości, że tak gwałtowny spadek dochodów z eksportu ropy i gazu, będzie je znacznie szybciej wyczerpywał, niż do tej pory.
Ograniczenia eksportu zachodnich technologii do Rosji, przeciwdziałanie obchodzeniu dotychczasowych sankcji nałożonych na ten kraj zawarte w 10. pakiecie sankcji, wreszcie uderzenia w rosyjski budżet, wynikające z wcześniejszych ograniczeń, a teraz zawarte w 11. pakiecie uszczelnienia, to wszystko jednak znacząco wpływa na poważne osłabienie rosyjskiego potencjału gospodarczego i finansowego, a w konsekwencji także możliwości prowadzenia pełnoskalowej wojny na Ukrainie.