Zbigniew Kuźmiuk
Centrum Informatyki Resortu Finansów w Radomiu uruchomiono wprawdzie jeszcze za rządów Donalda Tuska w 2012 roku, ale jak się okazało dopiero rządy Zjednoczonej Prawicy potrafiły je wykorzystać do uszczelnienia systemu podatkowego.
Powołanie Krajowej Administracji Skarbowej zespalającej służby skarbowe i celne, wprowadzenie bardzo wysokich kar za wyłudzanie podatków, szczególnie podatku VAT (ze słynną „zbrodnią VAT-owską”, za którą grozi aż do 25 lat więzienia), wreszcie powołanie spółki Aplikacje Krytyczne S.A., zatrudniającej na warunkach rynkowych dobrze przygotowanych informatyków, którzy z miliardów informacji podatkowych napływających do Centrum potrafią, potrafią wytypować do kontroli podatników i transakcje z ponad 90 proc. skutecznością, to tylko niektóre działania, które doprowadziły do znaczącego uszczelnienia systemu podatkowego.
Wszystko to udało się zrealizować już pierwszym roku rządzenia, stąd sukcesywny wzrost dochodów podatkowych prze ostatnie 7 lat i to ze wszystkich podatków wpływających do budżetu centralnego.
O tym wszystkim na tle wspomnianego Centrum (które jeszcze w tym roku, będzie rozbudowywane), mówili wczoraj na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki i minister finansów Magdalena Rzeczkowska.
Skutki tego uszczelniania widać na przestrzeni ostatnich 7 lat w całkowitych dochodach podatkowych, w tym dochodach z 4 najważniejszych podatków PIT, CIT, VAT i akcyzy. Tak naprawdę dane z wykonania budżetu za 2022 rok (wykonanie budżetu za 2022 rok będzie przedmiotem debaty na najbliższym czerwcowym posiedzeniu Sejmu), oraz prognozowana na 2023 rok wysokość dochodów z najważniejszych rodzajów podatków i zestawienie ich z dochodami z tych podatków w roku 2015, powinny być swoistym aktem oskarżenia pod adresem rządzących wtedy PO-PSL.
Przypomnijmy, że w budżecie na rok 2023 zaplanowano 286,3 mld zł dochodów z VAT, co oznacza, że będą one wyższe aż o ponad 132 proc., niż te wykonane w 2015 roku (wtedy osiągnęły one 123,1 mld zł, czyli oznacza to ponad 2- krotność, tych z 2015 roku), co więcej są one na podobnym poziomie jak całość dochodów budżetowych w 2015 roku (wyniosły wtedy 289 mld zł).
Wpływy w 2023 roku z PIT wyniosą aż 78,4 mld zł i to mimo znaczącej obniżki stawki tego podatku i 10-krotnego podwyższenia kwoty wolnej (w 2015 roku wyniosły tylko 45 mld zł, a więc wzrosną mimo to o ok. 74 proc.), a z CIT wyniosą aż 73,6 mld zł i w porównaniu z wykonaniem z roku 2015, kiedy to wyniosły tylko 25,6 mld zł, w tym przypadku prognozowany wzrost jest dosłownie szokujący, wyniósł on bowiem blisko 3-krotność tych z 2015 roku).
Tak wysokie wpływy podatkowe ze wszystkich podatków i to mimo obniżek stawek podatku zarówno PIT i CIT, a także wprowadzenia tarcz antyinflacyjnych, obniżających głównie stawki podatku VAT w 2022 roku, pokazują jak skutecznie został uszczelniony system podatkowy w Polsce przez 7 lat rządów PiS.
Między innymi luka w podatku VAT która wynosiła jeszcze w 2015 roku 24,2 proc. potencjalnych wpływów, w roku 2021 została zmniejszona do 4,3 proc., co oznacza wzrost o 47 mld zł wpływów z tego podatku więcej w warunkach 2021 roku.
Mimo spowolnienia gospodarczego spowodowanego wojną za naszą wschodnią granicą, a także wielu innych problemów spowodowanych, chociażby destabilizacją przez Rosję rynku surowców energetycznych, wykonanie budżetu na 2022 rok jak i budżet na 2023 rok robi wrażenie, zarówno skalą dochodów budżetowych (ponad 2-krotnie wyższych niż te z roku 2015), jak i skalą wzrostu wydatków na realizację najważniejszych funkcji państwa, związanych z zabezpieczeniem społecznym ale także bezpieczeństwem zewnętrznym i wewnętrznym.
Taka skala wzrostu dochodów budżetowych w ciągu 8 lata rządów PiS, w tym w szczególności dochodów podatkowych, powinna być przyczynkiem do pogłębionej debaty, co działo się z dochodami podatkowymi w latach 2008-2015, bo rosły one bardzo wolno, a były lata, że z roku na rok, nawet spadały.
Po tym w jakiej skali udało się zwiększyć dochody podatkowe w latach 2016-2023, można śmiało stwierdzić, że w latach rządów PO-PSL, zniknął przynajmniej jeden budżet z tamtego okresu w wysokości co najmniej 300 mld zł, a na ich „sprywatyzowanie” przynajmniej polityczną zgodę wyraziła rządząca wówczas koalicja PO-PSL.
W tym sensie wykonanie budżetu za 2022 rok, budżet na 2023 rok jest jednym wielkim aktem oskarżenia pod adresem koalicji PO-PSL i osiąganych przez nią poziomów dochodów budżetowych z 3 najważniejszych podatków VAT, PIT i CIT.
Jednocześnie, jak zaznaczył na wczorajszej konferencji w Radomiu premier Morawiecki, właśnie dlatego, że naprawiliśmy finanse publiczne „nie zostawiamy polskich rodzin w potrzebie i dlatego interweniujemy finansowo w tych dziedzinach gospodarki i sfery społecznej, gdzie interwencja jest potrzebna”.