Grzegorz Górski/Facebook
Prof. Grzegorz Górski skomentował w mediach społecznościowych treść listu do rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, jaką w 2008 roku kierowane przez Radosława Sikorskiego ministerstwo spraw zagranicznych przygotowało Donaldowi Tuskowi.
„Mimo licznych konfliktów w wieku XIX i XX warto przypomnieć charakterystyczny epizod, kiedy po utworzeniu w 1815 r. Królestwa Polskiego car i król polski Aleksander I nadał mu konstytucję wzorowaną na liberalnej napoleońskiej konstytucji Księstwa Warszawskiego, tym aktem Aleksander zaskarbił sobie sympatię Polaków” – cytuje treść pisma powstałego w resorcie podległym Sikorskiemu, prof. Górski.
Tymczasem, jak przypomina Grzegorz Górski „car nadał tę konstytucję, bo był do tego zobowiązany treścią postanowień „Aktu Końcowego” Kongresu Wiedeńskiego w 1815 roku”.
„Owa Konstytucja, miała być obok osoby króla Polski (cara) „węzłem” łączącym Polskę i Rosję. A zatem podstawą relacji międzypaństwowej, wynikającej z woli społeczności międzynarodowej. Treść Konstytucji przygotowana została przez polskie elity z ks. Adamem Czartoryskim na czele i po pierwsze, nie miała w istocie prawie nic wspólnego z konstytucją napoleońską z 1807 roku (tylko pozornie liberalną), po drugie zaś car osobiście wyrzucił z niej wiele elementów wcześniej popieranych przez społeczność międzynarodową. Dlatego właśnie ów car nie zaskarbił sobie żadnej polskiej sympatii. Było wręcz przeciwnie” – wyjaśnia były sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
„Czy podpisanie się pod tym bzdetem to jedynie ilustracja tego, co obaj nasi „historycy” wynieśli ze studiów? Nie. Gorsze jest to, że serwilizm wyzierający z tego kłamliwego i zmanipulowanego fragmentu, którego w swojej ignorancji nie byli nawet w stanie zweryfikować, jest przecież obrazem stanu ich równie serwilistycznych umysłów. I to jest właśnie gorsze, niż ich nieuctwo i historyczna ignorancja” – konkluduje prof. Grzegorz Górski.