Ryszard Czarnecki
Nos Donalda jest coraz dłuższy i dłuższy- bo kłamstw coraz więcej i więcej. Tusk pewnie wie, że Pinokio mimo kłamstw zrobił karierę, jednak w odróżnieniu od Tuska był w sumie dość sympatyczny. Donaldinho przebiera się w ornat i na mszę dzwoni. Jak trzeba przepisze wystąpienie sejmowe czy medialne Winnickiego lub Bosaka i poudaje Rejtana, który się położy na granicy Polski, żeby do nas nie wpuścić wyznawców Allaha. Tak, to ten sam przewodniczący Rady Europejskiej, który popierał karę w wysokości ćwierć miliona euro (sic!) dla kraju UE, który w ramach relokacji nie przyjmie imigranta.
Pomysł zgłosił komisarz z Grecji, ale premier z Sopotu nie udawał Greka, tylko go mocno wsparł. Potem oczywiście on i jego ludzie krzyczeli, że ręka Tuska, to nie ręka Tuska, a on generalnie zawsze był przeciw… imigrantom. Ciekawe, że pies z kulawą nogą, także w naszych szeregach, nawet nie skomentował ekonomicznego wymiaru oskarżenia Tuska, że rząd wpuszcza imigrantów – do roboty wszakże ,na czasowe kontrakty ,dla firm, które zatrudniają cudzoziemców spoza Europy w miejsca Ukraińców, którzy na polecenia swoich władz wrócili do ojczyzny bronić ją przed Rosją. Dziś, choćby przemysł meblarski w Wielkopolsce zatrudnia takich sezonowych pracowników z Indii, którzy pracują oficjalnie, płacą podatki, nie biorą socjalu i wrócą do siebie. Okazało się więc, że udający od lat obrońcę przedsiębiorców i specjalistę od gospodarki, ekspremier Tusk jest tak naprawdę przeciwko polskim firmom, a więc i przeciwko wzrostowi gospodarczemu i wzrostowi PKB na głowę mieszkańca. Maska spadła.
W ostatnim czasie sam, osobiście, doświadczyłem, werbalnej agresji ze strony różnych oglądaczy TVN, słuchaczy TOK FM i wyborców PO. Tak było we Wrocławiu, tak było w Warszawie. Tyle że od agresji słownej do fizycznej jeden krok!
Zaprawdę powiadam wam: to się skończy tragedią! I to będzie rzeczywiście wina Tuska.