W wywiadzie dla ukraińskiej telewizji Espreso gen. Ben Hodges, były dowódca wojsk USA w Europie opisał obecną sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej.
„Kreml nie spodziewał się, że Ukraina będzie stawiać opór tak godnie, że naród ukraiński wytrzyma, że będzie tak niesamowita jedność rządu ukraińskiego. [Rosjanie] z pewnością się tego nie spodziewali. […] Oprócz tego, oni są w strategicznym szoku, że Zachód jest tak zjednoczony wokół sankcji dyplomatycznych i gospodarczych. […] I jesteśmy za to niezmiernie wdzięczni prezydentowi Bidenowi za jego próby zjednoczenia wszystkich, którzy chcą wesprzeć Ukrainę” – powiedział Gen. Ben Hodges, były dowódca wojsk USA w Europie.
„Wojska rosyjskie chwalą się teraz, że nadal zabijają ukraińskich żołnierzy i cywilów, ale jestem pewien, że teraz są szczególnie wyczerpani, nie mają innego wyjścia, jak atakować rozpocząć ostrzały artyleryjskie miast i wiosek. Sytuacja z logistyką i zasobami ludzkimi Federacji Rosyjskiej tylko się pogarsza.
Z drugiej strony sytuacja Ukrainy w zakresie logistyki i dostaw nowych rodzajów broni poprawia się z tygodnia na tydzień. Jeśli oszacujemy liczebność ukraińskich wojskowych, to ich w zupełności wystarczy, brakuje tylko specjalnie przeszkolonych żołnierzy.
Dlatego zarówno wojska ukraińskie, jak i rosyjskie są obecnie testowane w zakresie woli i logistyki. I myślę, że w ciągu najbliższych trzech tygodni nastąpi punkt zwrotny i zmiana sytuacji na polu bitwy na korzyść Ukrainy” – zaznaczył amerykański generał i dodał, że rosyjskim wojskom brakuje teraz sił, by dokonać jakiegokolwiek przebicia, więc stosują taktykę zmasowanych ostrzałów artyleryjskich.
„Rosyjska marynarka drży przed ukraińskimi pociskami przeciwokrętowymi. Na ukraińskim niebie lata coraz mniej rosyjskiego lotnictwa. W końcu zaczęli odpalać rakiety z terytorium Rosji i Białorusi. A po tym, jak Rosja ewakuowała swoich żołnierzy z terytorium Wyspy Węży, dla wszystkich stało się jasne, że jeśli Rosja nie ma przewagi ogniowej, to wojska ukraińskie wygrywają w stu na sto przypadków” – powiedział amerykański generał i dodał, że „Oczywiście najważniejsze jest teraz dalsze niszczenie rosyjskiej artylerii i rakiet. Widzimy, że szczególnie ułatwia to zwiększenie dostaw artylerii i wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych (MLRS) z Zachodu na terytorium Ukrainy. Niestety sprzęt zaczął przybywać z pewnym opóźnieniem, ale proces się rozpoczął, a sytuacja na Ukrainie, w przeciwieństwie do Rosji, poprawia się z tygodnia na tydzień” – stwierdził.
Generał uważa, że w obecnych warunkach wojskowo-polityczne kierownictwo Ukrainy mogłoby pomyśleć o możliwości zniszczenia Mostu Krymskiego.
„To świetna okazja, by uderzyć w rosyjski system transportowo-logistyczny. To byłby bardzo symboliczny cios, to bardzo ważne. Ale nie należy też zapominać, że przewaga jest teraz po stronie Rosji. W szczególności w odniesieniu do ataków artyleryjskich i rakietowych na niewinną ludność cywilną Ukrainy. Bardzo ważnym aspektem jest możliwość trafienia samolotów wojskowych w przestrzeni powietrznej, z której wystrzeliwują pociski, a także zdolność trafiają w rosyjskie okręty wojenne. Jestem przekonany, że Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy właściwie ustalił swoje priorytety, a strach Rosjan o bezpieczeństwo Mostu Krymskiego tylko podkreśla ich ogólne zaniepokojenie” – powiedział gen. Hodges.
Były dowódca wojsk USA w Europie stwierdził również, że z oczywistych względów opinia publiczna nie powinna mieć wszystkich informacji o potędze, jaką obecnie posiadają Siły Zbrojne Ukrainy.
„Sztab Generalny Ukrainy znakomicie chroni informacje o swojej potędze, o stanie uzbrojenia i amunicji, bo nikt nie chce, aby Rosjanie mieli jasne informacje o tym, co dokładnie aktualnie posiada Ukraina” – powiedział.
Ben Hodges powiedział, że na tym etapie rosyjscy okupanci wyczerpali swój potencjał ofensywny i będą przede wszystkim podejmować starania o utrzymanie okupowanych terytoriów.
„Nie sądzę, żeby jakoś zdołali dotrzeć do Odessy czy Kijowa, zamiast tego będą próbowali umocnić swoją kontrolę nad okupowanymi terytoriami, aby odnieść swoje pośrednie zwycięstwa, ponieważ zdają sobie sprawę z braku na tym etapie możliwości rozwoju” – podkreślił generał Hodges i dodał, że „Rosjanie wyraźnie zdają sobie sprawę ze swojego wyczerpania”.
Generał podkreślił też, że dowództwo wojskowe Federacji Rosyjskiej rozumie, że „dzięki dostawom broni Ukraina z każdym dniem staje się silniejsza”. Rosjanie nie są w stanie zrekompensować poniesionych strat, więc kierują swoje wysiłki na ściąganie wojsk z całej Rosji, ponieważ zasadniczo brakuje im zasobów ludzkich. Szukają możliwości wykorzystania pauzy taktycznej do zmobilizowania dodatkowych sił i kontynuowania ofensywy już w przyszłym roku., powiedział Hodges.
„Oczywiście nie chcemy dawać im takiej możliwości. Rosjanie muszą zostać niszczyć tu i teraz. […] To wielka szansa dla Ukrainy i podejrzewam, że Sztab Generalny [Sił Zbrojnych Ukrainy] czeka na taką możliwość, zwiększając swoją moc i przeprowadzając niezbędne szkolenia” – zaznaczył amerykański generał.
Oceniając potencjał rosyjskich sił zbrojnych generał Hodges powiedział, że nie ma informacji o tym, ile sztuk artylerii lufowej i amunicji mają obecnie Rosjanie. Jednocześnie stwierdził, że ma wrażenie, iż mają ich niewyczerpaną ilość.
„Wiemy, że kończy im się broń precyzyjnie naprowadzana, której nie są w stanie odnowić z powodu nałożonych na nich sankcji. Ale jeśli chodzi o artylerię lufową i amunicję, ich zapasy są naprawdę duże. Dlatego bardzo dobrze, że Siły Zbrojne Ukrainy skierowały swoje wysiłki na niszczenie amunicji i przeprowadzanie ataków rakietowych na baterie artyleryjskie” – powiedział były dowódca wojsk USA w Europie.
Amerykański generał powiedział, że jego zdaniem, na tle wielkich strat i haniebnych porażek na froncie, poparcie dla Putina wśród rosyjskich elit blednie na naszych oczach. Uważa, że procesy te mogą w niedalekiej przeszłości doprowadzić do kardynalnych zmian w elitach rządzących Federacją Rosyjską. Stwierdził, że czas gra przeciwko Putinowi i jego reżimowi.