Zbigniew Kuźmiuk
Wczoraj w Brukseli odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Unii Europejskiej, w tym przypadku ministrów ds. energii, Polskę reprezentowała minister klimatu i ochrony środowiska Anna Moskwa. Przedmiotem obrad było unijne rozporządzenie dotyczące ograniczenia zużycia energii elektrycznej w poszczególnych krajach członkowskich, przy czym Polska zgłosiła do niego zastrzeżenia dotyczące wprowadzenia obligatoryjności, oraz jednolitych wiążących celów redukcji dla krajów członkowskich.
Minister Moskwa podkreślała, że każdy kraj powinien samodzielnie decydować w jakim zakresie wprowadza oszczędności zużycia energii i przy pomocy jakich instrumentów, chce to osiągnąć. Jak podkreśliła nie potrzebujemy w tym zakresie odgórnych i przymusowych nakazów, sami możemy decydować jakie rozwiązania jesteśmy w stanie wprowadzić, aby oszczędnie gospodarować zasobami energii elektrycznej.
Zwróciła także uwagę, że właśnie dzień wcześniej, polski Sejm prawie jednomyślnie przyjął ustawę zamrażającą ceny energii na poziomie z roku 2022 na rok następny dla gospodarstw domowych. Podstawowy limit zużycia energii elektrycznej gwarantujący rozliczenie z dostawcą po obecnych cenach, ustanowiono na poziomie 2000 kWh rocznie, dla gospodarstw osób niepełnosprawnych ten limit ma wynieść 2600 kWh, a dla rodzin posiadających troje i więcej dzieci, a także gospodarstw domowych rolników na poziomie 3000 kWh. Co więcej wprowadzono mechanizmy zachęcające do oszczędności w zużyciu energii, jeżeli gospodarstw domowe zużyje przynajmniej o 10% energii mniej, niż w roku ubiegłym jej cena zostanie obniżona także o 10%. Trwa w Polsce także debata dotycząca wprowadzenia opodatkowania nadzwyczajnych zysków związanych ze wzrostem cen nośników energii, przy czym ma to dotyczyć nie tylko sektora energetycznego ale wszystkich dużych firm (zatrudniających powyżej 250 pracowników i o obrotach powyżej 50 mln euro). Mimo zastrzeżeń zgłoszonych przez Polskę i kilka innych krajów wspomniane rozporządzenie zostanie zapewne przyjęte w głosowaniu pisemnym, ponieważ opowiada się za nim ponad 55% krajów reprezentujących ponad 65% ludności UE (tzw. podwójna większość).
Dyskusja nt. wprowadzenia maksymalnych cen gazu
Ale największą cześć obrad zajął problem wprowadzenia maksymalnych cen gazu na rynku hurtowym w krajach UE (a więc nie tylko tego importowanego), w tym także tego ciągle sprowadzanego przez niektóre kraje UE z Rosji. W tej sprawie wcześniej list do Komisji Europejskiej podpisali ministrowie ds. energii aż 15 krajów członkowskich, oprócz Polski także Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Francja, Grecja, Włochy, Litwa, Łotwa, Malta, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia i Hiszpania. Komisja mimo tego, nie umieściła tej sprawy na agendzie obrad ale 4 kraje w tym Polska, doprowadziły jednak do tego, że dyskusja na ten temat się odbyła, co więcej na następnym posiedzeniu Rady 13 października, ma być przygotowane rozporządzenie i jest w tej sprawie tzw. podwójna większość, gdyby miało dojść do głosowania.
Zdaniem krajów domagających się wprowadzenia limitowania cen na hurtowym rynku gazu jest to jedynym środkiem, który pomoże każdemu państwu członkowskiemu złagodzić presję inflacyjną (wzrost cen surowców energetycznych w tym w szczególności gazu odpowiada za ponad 2/3 inflacji w poszczególnych krajach). Zdaniem ministrów tych krajów wprowadzenie takiego rozwiązania można zaprojektować w ten sposób aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw (właśnie w tej sprawie są największe obawy niektórych krajów), a także swobodny przepływ gazu pomiędzy poszczególnymi krajami w UE). Jeżeli Polsce jako inicjatorowi tego przedsięwzięcia, udałoby się je tak przeprowadzić, że stosowne rozporządzenie w tej sprawie zostanie przyjęte jeszcze w październiku, to będzie to duży sukces minister ds. klimatu i środowiska Anny Moskwy, a jeden z ważnych czynników powodujących wzrost inflacji we wszystkich krajach UE, zostanie poważnie ograniczony.