Ryszard Czarnecki
Ja nikomu nie dziękuję, ja tylko życzę temu, który dziękował USA: „Chłopie, bądź sobą”.
Chińskie przekleństwo: „Obyś żył w ciekawych czasach” realizuje się nie tylko na naszych oczach, lecz także z naszym udziałem. Skądinąd przysłowie to wiele mówi o Chińczykach – wolą spokój i stabilizację, bo tak łatwiej osiągają swoje długoterminowe cele. Skoro jesteśmy już w kręgu kultury chińskiej, zacytujmy rozmowę ucznia z mistrzem.
Ten pierwszy pytał tego drugiego: „Co jest istotą władzy?”. Odpowiedź była błyskawiczna: „Dostateczne zapasy żywności, dostateczne uzbrojenie i zaufanie ludu”. Uczeń drążył: „A jeśli nie można mieć wszystkiego, to bez czego można by się obyć?”. Po namyśle mistrz odpowiedział: „Uzbrojenia”. Ale uczeń był dociekliwy: „A gdyby trzeba byłoby obejść się bez jeszcze jednej rzeczy, to bez jakiej?”. Na co mistrz: „Można się obejść także bez jedzenia, bo przecież wszystkich nas i tak czeka śmierć. Jednak gdy lud nie ma zaufania do władzy – państwo się nie utrzyma”. Mogę tylko życzyć polskiej – i z nazwy, i z treści – władzy, aby zawsze lud miał do niej zaufanie. Nie będę kontynuował pobytu w świecie chińskich mądrości, aby nie narażać na szwank sojuszu USA z Polską. Wszak nasi sojusznicy bardzo nie lubią Chińczyków. Chińczycy natomiast bardzo lubią swoje wierzytelności u Amerykanów. Amerykanie zaś lubią, jak się im dziękuje (a kto nie lubi?). Wiedział o tym były szef MSZ i były marszałek Sejmu z ramienia PO i Amerykanom podziękował, „ćwierkając” (po angielsku „twitt” to „ćwierkać”). Teraz pewnie zbiera podziękowania od Rosjan, a Amerykanie trawestują Wergiliusza, którego słowa stały się tytułem mojego poprzedniego felietonu, mówiąc: „Strzeżcie się Radka, nawet jeśli dziękuje”. Tak naprawdę jeśli ktoś komuś ma dziękować, to Ruscy Radkowi. Ja nikomu nie dziękuję, ja tylko życzę temu, który dziękował USA: „Chłopie, bądź sobą”. Bardziej i bardziej…