Ryszard Czarnecki
Wszystkim tym, którzy biorą stronę Brukseli w jej skandalicznej próbie zabrania Polsce pieniędzy, które nam się należą – polecam lekturę ostatniego raportu rocznego Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) z siedzibą w Luksemburgu. Omawia on m.in., w jaki sposób poszczególne kraje wykorzystują środki z Unii Europejskiej. Każde z 27 państw członkowskich UE jest sprawdzane przez audytorów tegoż „europejskiego NIK-u” co roku. Na stronie 225 jest mowa o Rzeczypospolitej.
European Court of Auditors dokładnie zbadał 18 płatności dokonanych w naszym kraju. Wykryto tylko trzy błędy, to oznacza, że mamy lepszy wynik niż… Niemcy (sic!) i jesteśmy na tym samym poziomie co Włochy. Jednocześnie w całej Unii mamy jeden z najniższych wyników dotyczących nierozstrzygniętych zastrzeżeń co do transakcji VAT. Jest o tym mowa na stronie 124. Polska ma cztery niezamknięte zlecenia i jest to wynik podobny do Francji i (znowu) Włoch.
Te dane, jak również szereg innych analiz potwierdzają, że środki unijne są w Polsce wydawane bardzo dobrze, profesjonalnie i dzieje się to tak samo albo nawet lepiej niż w innych państwach – założycielach Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali/Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej/Unii Europejskiej. W raporcie tym zresztą, co ciekawe, można przeczytać, że mimo pandemii COVID-19 środki UE były wydawane tak samo, jak w latach poprzednich i tzw. ogólny poziom błędu był identyczny, jak w latach ubiegłych – przed pandemią koronawirusa i w pierwszym roku jej trwania – i wynosił 1,9 %.
Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO, skrót angielski – ECA), jest bardzo ważnym organem Unii Europesjkiej – i do tego często mającym własne zdanie. O ile można spostrzec, że w wielu sprawach, także np. dotyczących Polski Komisja Europejska (KE) i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) „grają do jednej bramki”, o tyle ów drugi Trybunał także zlokalizowany w Wielkim Księstwie Luksemburg miał wielokrotnie własne, odrębne zdanie niż „Bruksela”. Było to widać choćby przy krytyce propozycji KE odnośnie karania krajów członkowskich Unii z tytułu „nieprzestrzegania praworządności”. Tej inicjatywie Komisji ETO zarzucił dużą ogólnikowość i brak precyzji, co oczywiście dawało pole do arbitralnych decyzji.
Przypomnijmy, że Europejski Trybunał Obrachunkowy to ten organ UE, który przed ponad dwiema dekadami wymusił jedyną w historii dymisję Komisji Europejskiej…