Zbigniew Kuźmiuk
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys we wczorajszym wywiadzie dla Business Insider podkreśla, że w trudnym 2023 roku Polska będzie jednym z niewielu krajów UE, który uniknie recesji.
Wprawdzie wzrost ten wyniesie tylko ok. 1-1,5 proc. PKB, ale na tle wielu innych krajów UE, które odnotują recesję, będzie to duży sukces, zwłaszcza że Polska jest krajem frontowym, a więc narażonym na różne dodatkowe ryzyka, wynikające z toczącej się wojny za nasza wschodnią granicą.
Prezes PFR podkreśla także, że oprócz solidnych fundamentów gospodarki, Polska ma solidne finanse publiczne, czego wyrazem jest relacja długu publicznego liczonego metodą unijną (ESA2010), a więc także ze wszystkimi funduszami pozabudżetowymi do PKB, która na koniec tego roku wyniesie ok. 51,5 proc.
I to mimo tego, że finansujemy dodatkowo wydatki na zbrojenia (w przyszłym roku do poziomu przynajmniej 3 proc. PKB), a ochrona społeczeństwa przed skutkami kryzysu energetycznego w latach 2022-2023, będzie nas kosztowała dodatkowo ok. 150 mld zł.
Najtrudniejszy będzie przełom I i II kwartału przyszłego roku, kiedy będziemy mieli do czynienia z najgłębszym spowolnieniem wzrostu PKB, któremu będą towarzyszyły najwyższe odczyty poziomu inflacji (jednak niższe od 20 proc.), ale w II połowie roku, wzrost gospodarczy przyśpieszy, a inflacja zacznie spadać do poziomu jednocyfrowego pod koniec roku.
Przypomnijmy, że podobne prognozy dotyczące sytuacji gospodarczej w Polsce zarówno w tym roku jak i w latach następnych, mają największe agencje ratingowe, ale także międzynarodowe instytucje finansowe.
Na początku października jedna z nich S&P, wydała komunikat w którym potwierdza dotychczasowy wysoki rating Polski na poziomie A-/A-2, odpowiednio dla długo i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz A/A-1, odpowiednio dla długo i krótkoterminowych zobowiązań w walucie krajowej, co więcej perspektywa ratingu pozostała na poziomie stabilnym.
Agencja podkreśliła w nim, że agresja Rosji na Ukrainę i związany z nim szok stagflacyjny, mocno uderzyły w Polską gospodarkę, w związku z tym obniżyła ona prognozę wzrostu PKB dla Polski w 2022 roku do 4 proc. oraz w 2023 roku do 1,2 proc., ale mimo tego będą one należały do najwyższych poziomów wzrostu w całej UE.
Jednocześnie agencja stwierdziła, że konkurencyjna, zdywersyfikowana gospodarka, silna pozycja zewnętrzna oraz dobra sytuacja finansów publicznych w Polsce, pozwolą zminimalizować negatywne ryzyko jakie niesie za sobą wojna na Ukrainie.
Mimo tego, opozycja w Polsce i związani z nią ekonomiści, cały czas wieszczą recesję w polskiej gospodarce, a jak widać z danych GUS i prognoz największych agencji ratingowych oraz międzynarodowych instytucji finansowych, nasza gospodarka nadal rośnie i podobnie będzie także w roku 2023 bardzo trudnym dla wszystkich krajów UE.
Silne fundamenty polskiej gospodarki
O silnych fundamentach polskiej gospodarki świadczą także ostatnie dane Eurostatu, pokazujące jak gospodarki krajów UE poradziły sobie z kryzysem covidowym, ale także skutkami obecnego kryzysu energetycznego wywołanego agresją Rosji na Ukrainę.
Z tych danych wynika, że wynika, że PKB naszego kraju po III kwartale tego roku było wyższe, aż 9,2 proc. od PKB na koniec IV kwartału 2019 roku (a więc ostatniego kwartału przed pandemią Covid19).
Za nami znalazła się Litwa z PKB większym o 7,6 proc., Cypr ze wzrostem PKB o 6,8 proc. i Węgry ze wzrostem PKB o 6,5 proc., kolejne miejsca zajmują Słowenia, Rumunia i Dania z jednakowym wzrostem o 6,4 proc.
Na samym dole tego rankingu znalazły się duże unijne gospodarki Hiszpania, której PKB na koniec III kwartału tego roku był ciągle niższy o 2 proc. od tego z IV kwartału 2019 roku, Niemcy, których PKB wzrósł zaledwie o 0,2 proc., Francji o 1,1 proc. proc., a Włoch o 1,8 proc.
W całej UE ten wzrost po III kwartale tego roku w porównaniu IV kwartałem 2019 roku, wyniósł 2,7 proc., a w strefie euro był jeszcze niższy wyniósł tylko 2,1 proc., co oznacza, że większość krajów UE, dopiero po 2 latach ledwie odbudowała swoje PKB sprzed pandemii Covid-19.
Polska gospodarka poradziła sobie najlepiej w Europie ze skutkami pandemii, jak widać z ostatnich danych makroekonomicznych, dobrze radzi sobie również, ze skutkami wojny na Ukrainie i związanym z nią powszechnym kryzysem energetycznym.