– Ilekroć jesteśmy solidarni ze św. Janem Pawłem II, jesteśmy równocześnie solidarni z Bogiem, odpowiadając na Jego miłość i solidarni z drugim człowiekiem, którego Chrystus umiłował do końca, a nad którym z solidarną miłością pochylał się Ojciec Święty przez prawie 27 lat swego pontyfikatu – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w katedrze na Wawelu sprawowanej w 41. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski komentował odczytywany dziś w liturgii fragment z Księgi Sofoniasza, który mówi o podwójnej zdradzie: Jerozolimy wobec Boga i możnowładców Jerozolimy wobec własnego narodu. Metropolita krakowski odniósł to słowo do podwójnej zdrady ze strony polskich komunistów, którzy radykalnie odchodząc od Boga walczyli z religią i Kościołem, a także z polskim narodem. – Zdrada wobec Boga i odwrócenie się do Niego plecami nieuchronnie prowadzi do zdrady wobec najświętszych spraw narodu – mówił arcybiskup zaznaczając, że proroctwo Sofoniasza przynosi także nadzieję zapowiadając wyzwolenie przez Mesjasza.
Metropolita zwrócił uwagę, że wraz z nastaniem stanu wojennego Polacy po raz kolejny zostali ogarnięci ciemnościami przemocy, gwałtu i beznadziei. Ale od 13 grudnia słońce przestaje zachodzić coraz wcześniej, a po kilku dniach noc zaczyna się skracać, czemu nadano symboliczne znaczenie, że stan wojenny jest „ostatnią konwulsją”, „ostatnim krzykiem rozpaczy” systemu komunistycznego. W wigilię Bożego Narodzenia 1981 r. prezydent USA Ronald Reagan zapalił „światło wolności”. Także w oknie Pałacu Apostolskiego pojawiło się wówczas symboliczne światełko, mówiące o tym, że Jan Paweł II pamięta o Polsce i się za nią modli.
Arcybiskup przywołał fragmenty wystąpień Ojca Świętego z papieskiej pielgrzymki do Polski w 1983 r., gdy formalnie trwał jeszcze stan wojenny. – Stawiał polskiemu narodowi wielkie wymagania. Domagał się zwycięstwa moralnego, dobra nad złem, przebaczenia nad nienawiścią, wiary nad zwątpieniem i odejściem od Boga – mówił abp Marek Jędraszewski przypominając także, że Jan Paweł II okazywał wsparcie strukturom „Solidarności”.
Metropolita krakowski przytoczył też słowa papieża Polaka z pielgrzymki do ojczyzny w 1991 r., w czasie której wskazywał, że nie będzie wolnej i suwerennej Polski, bez wierności wobec Dekalogu – począwszy od pierwszego przykazania: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”. Ojciec Święty wzywał wówczas do kierowania się przykazaniem miłości, odpowiedzialnością za bliźnich, gotowością dawania siebie, a nie egoizmem i szybkim sukcesem ekonomicznym. Abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że ten apel Jana Pawła II był lekceważony przez kolejne lata, zwłaszcza przez odpowiedzialnych za kształt życia społecznego, narodowego i politycznego w Polsce.
Arcybiskup wskazał na trwający dziś w Polsce „zmasowany atak” na św. Jana Pawła II. – Chce się go odrzeć ze świętości. Chce się go pozbawić autorytetu. Pragnie się go rzucić na śmietnik historii – mówił metropolita krakowski, który odwołał się do artykułu „Polacy, czy wy na to pozwolicie?”, w którym Goran Andrijanić stawia pytanie Polakom, „czy pozwolą obrażać i dyskredytować naszego papieża”. – Pytanie tego Chorwata jest pytaniem o naszą solidarność z nim, nas Polaków. Ale ośmielę się dzisiaj powiedzieć, że jest to szczególna odpowiedzialność ludzi „Solidarności”, którzy tyle mu zawdzięczali i zawdzięczają – mówił metropolita krakowski.
– Nie wolno nam doprowadzić do tego, żeby ten najwspanialszy i największy z rodu Polaków został tak poniżony przez nieprzyjaciół Polski i Kościoła. Nie wolno! – podkreślał abp Marek Jędraszewski. – Nie może być inaczej, jak nasza solidarność z nim, bo ilekroć jesteśmy z nim, jako świętym, solidarni, jesteśmy równocześnie solidarni z Bogiem, odpowiadając na Jego miłość i solidarni z drugim człowiekiem, którego Chrystus umiłował do końca, a nad którym – zwłaszcza biednym, opuszczonym, chorym, bezbronnym – z taką miłością solidarną, przez prawie 27 lat swego pontyfikatu, pochylał się św. Jan Paweł II Wielki – zakończył metropolita.
diecezja.pl