Ryszard Czarnecki
W czasie I wojny czeczeńskiej (1994-1996) zginąć miało 17,4 tysięcy bojowników i do 100 tysięcy ludności cywilnej. W II wojnie czeczeńskiej w latach 1999-2009 zginęło ponad 20 tysięcy bojowników i 25 tysięcy cywilów. Czeczenia stała się dla Moskwy w jakiejś mierze „drugim Afganistanem”. Rosjanie szukali sposobu, aby spacyfikować dumnych Czeczenów, utrzymać integralność terytorialną, nie wydawać kolosalnych środków na wojnę, tłumienie działań partyzanckich czy przeciwdziałanie zamachom. I znaleźli. Sposób nazywa się Ramzan Achmatowicz Kadyrow. Podczas I wojny czeczeńskiej walczył z Moskwą. Potem został, wraz z ojcem, przez nich kupiony. Podczas II wojny już walczył przeciw rodakom. Został premierem Czeczeni (2006-2007), potem jej prezydentem (2007-2011), wreszcie „szefem” Republiki Czeczeńskiej. Jak zwał tak zwał- rządzi z nadania Kremla już 16 lat, niewiele krócej niż Putin. Kocha władze i kolekcjonuje odznaczenia. Tytuł: „Bohatera Federacji Rosyjskiej” otrzymał dwa lata przed tym, zanim został premierem. Charakterystyczne, że orderowy plon Kadyrow ma zawsze, gdy Rosja idzie na wojnę – wtedy jest potrzebny. Po zajęciu przez Rosjan Krymu otrzymał medal „Za Zasługi w Zapewnieniu Bezpieczeństwa Narodowego”. W tym samym 2014 roku dostał medal „Za Powrót Krymu”. Gdzie Rzym, gdzie Krym, gdzie Czeczenia? Kadyrow jest po prostu potrzebny na trudny czas. Rok później dostał rosyjskie odznaczenie, którego nazwa jest paradoksem w kontekście zdrady, którą uczynił wobec swojego narodu walczącego z Rosjanami o wolność – chodzi o rosyjski „Order Honoru”. W tym samym roku dostał również kolejny medal „Waleczność i Odwaga”. To nie koniec: rok 2015 okazał się dla Kadyrowa najbardziej „medalodajny”, bo dostał jeszcze trzeci medal „Rosja – Krym – Sewastopol”.
Potem nastąpił czas względnego spokoju i Kadyrow nie był już tak potrzebny. Ten „pies wojny” jest użyteczny dla Kremla, gdy trzeba szykować się do podbijania kolejnych terytoriów lub już je okupować. Stąd w 2021 roku otrzymał medal numer 7: order „Za Zasługi dla Ojczyzny”. Rzecz w tym, że tylko… III klasy.
Rok rosyjskiej agresji na naszego wschodniego sąsiada to czas urodzaju dla Ramzana Achmatowicza obchodzącego w tym roku swoje 46 urodziny. Dostał tytuł: „Bohatera Ługańskiej Republiki Ludowej” oraz znacznie bardziej prestiżowy „Order Aleksandra Neckiego”.
I jest jak w piosence Bułata Okudżawy: każdy otrzymuje to, czego pragnie. Spełniają się marzenia. Rosyjski generał-pułkownik (to stopień wojskowy, który otrzymał dopiero co, w październiku 2022, przy czym w ciągu dwóch lat awansował o dwa stopnie -dodam, że od 13 lat jest też… generałem-majorem rosyjskiej policji) Kadyrow ma to, o czym marzył: pełnię władzy w Czeczenii, bo Rosjanie nie wtrącają mu się do polityki wewnętrznej i realizuje charakterystyczną dla całego Wschodu „politykę prorodzinną” – najstarsza córka Ajszat (24 lata) jest wiceministrem kultury w państwie ojca, córka Chadidża jest wysokim urzędnikiem resortu oświaty. Satrapa lubi sport :jest honorowym prezesem futbolowego klubu Achmat Grozny, a 8 lat temu dostał czarny pas w karate. Media informują, że ma dziesięcioro dzieci-tymczasem ma dwanaścioro ,bo jeszcze dwoje adoptował.
Jego trzech nieletnich synów (16-15-14 lat) właśnie pozowało z bronią w Mariupolu.
W Brukseli w Parlamencie Europejskim sala, w której odbywają się konferencje prasowe, nosi imię rosyjskiej opozycyjnej dziennikarki Anny Politkowskiej, zamordowanej przez reżym. To właśnie ona ujawniła, że przez wiele lat głównym źródłem dochodów Kadyrowa były… porwania ludzi dla okupu. Zarzucała mu, że we wsi Chosi-Jurt (ros. Centaroj), w której się urodził, w swoim domu urządził więzienie dla wrogów rodu Kadyrowów (jego ojciec Achmat Kadyrow rządził z nadania Rosji Czeczenią i zginął w zamachu zorganizowanym przez bojowników czeczeńskich). Politkowska pisała, że Kadyrow junior mordował, inspirował morderstwa, torturował i w strzelaninach z bronią załatwiał rodzinne porachunki.
Kadyrow do zdjęć pozuje uśmiechnięty. Ale jest to uśmiech rzeźnika…