Zbigniew Kuźmiuk
Od najbliższego poniedziałku zacznie obowiązywać rozporządzenie Rady Ministrów, wprowadzające dwuetapową podwyżkę płacy minimalnej, od 1 stycznia wysokość etatowej płacy minimalnej wyniesie 3490 zł brutto, a od 1 lipca przyszłego roku, będzie ona wynosiła 3600 zł brutto.
Jednocześnie wzrośnie minimalna stawka godzinowa za pracę ( dla określonych umów cywilnoprawnych) i wyniesie ona od 1 stycznia 22,80 zł za godzinę, a od 1 lipca 23,50 zł za godzinę. Oznacza to, że etatowa płaca minimalna w ciągu 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości (od 2015 roku), wzrośnie aż o 106%, a godzinowa płaca minimalna ponad 5-krotnie, bowiem podczas rządów PO-PSL jej poziom nie był gwarantowany w polskim prawie, a stawki oferowane wtedy na rynku, wynosiły od 3 do najwyżej 5 zł za godzinę. Nawet uwzględniając dotychczasową skumulowaną inflację, która przez 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości wyniesie ok. 35 proc., realny wzrost etatowego minimalnego wynagrodzenia, wyniesie w tym okresie około 70 proc.
Coroczny wzrost płacy minimalnej
Przypomnijmy, że coroczny wzrost płacy minimalnej, a także ustanowienie minimalnej płacy godzinowej, to rozwiązania wprowadzone w życie, tuż po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość jesienią 2015 roku. Przypomnijmy także, że rozpoczynaliśmy od płacy w wysokości 1750 zł w 2015 roku, a w roku 2020 wyniosła już 2600 zł (17 zł w wymiarze godzinowym), była więc wyższa aż o 850 zł, czyli blisko o 50 proc., z kolei w 2021 wzrosła ona o kolejne 200 zł do kwoty 2800 zł brutto, a w 2022 roku do kwoty 3010 zł brutto. Po ostatniej decyzji Rady Ministrów w ciągu 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości płaca minimalna wzrośnie aż o 1850 zł, jak już wspominałem o 106 proc. w stosunku do stanu z 2015 roku, a minimalna płaca godzinowa ponad 5-krotnie, ponieważ za rządów PO-PSL takiego wynagrodzenia nie ustanowiono, a to obowiązujące na rynku wynosiło wówczas od 3 do 5 zł za godzinę. Gdyby nie negatywne skutki pandemii koronawirusa w polskiej gospodarce, zapewne płaca minimalna w ostatnich latach, rosłaby jeszcze szybciej niż zdecydował rząd, w tym także płaca minimalna za rok 2022 jak i rok 2023. Konsekwencją administracyjnego corocznego podnoszenia płacy minimalnej jest także stały wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, w poszczególnych latach rządów Prawa i Sprawiedliwości, w projekcie budżetu na 2023 roku wskazano ,że wyniesie ono 6935 zł i będzie wyższe od tego z roku 2022 o ponad 1 tys. zł (w tym roku wyniosło ono 5922 zł).
Waloryzacja rent i emerytur
Przypomnijmy także, że od 1 marca przyszłego 2023 roku nastąpi waloryzacja rent i emerytur, o przynajmniej 13,8 proc., przy czym najniższa gwarantowana podwyżka świadczenia wyniesie 250 zł. Ostateczna decyzja o wysokości wskaźnika procentowego waloryzacji zostanie podjęta w lutym przyszłego roku, po ogłoszeniu przez GUS wskaźnika inflacji za cały rok 2023, do którego zostanie doliczone przynajmniej 20 proc. wskaźnika wzrostu plac w gospodarce (można spodziewać, że waloryzacja może być jeszcze wyższa, ze względu na podwyższony poziom inflacji w ostatnich miesiącach tego roku). Przy przyjęciu wskaźnika waloryzacji w wysokości 13,8 proc. i najniższej kwoty waloryzacji w wysokości 250 zł, najniższa emerytura od 1 marca przyszłego roku wyniesie 1588,44 zł brutto (choć przy najniższych świadczeniach, kwoty brutto są kwotami netto, ze względu na podwyższenie kwoty wolnej od podatku PIT z 3 tys. zł do 30 tys. zł, co oznacza, że pobierający świadczenia do 2,5 tys. zł nie płacą podatku dochodowego, tylko składkę zdrowotną). Oznacza to, że w okresie 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości najniższe świadczenie emerytalne wzrosło o ponad 700 zł, z kwoty 880 zł w 2015 roku do wspomnianej wyżej kwoty 1588 zł, a więc o ponad 83 proc., a uwzględniając wypłaty 13. i 14. emerytur, których za rządów PO-PSL nie było, to ten wzrost świadczeń emerytalno- rentowych jest jeszcze wyższy. Dość przypomnieć, że na wspomnianą waloryzację zarezerwowano w przyszłorocznym budżecie kwotę aż 44 mld zł, a razem ze wspomnianą 13. i 14. emeryturą kwotę ponad 60 mld zł, podczas gdy w 2015 roku na waloryzację emerytur, rząd PO-PSL przeznaczył zaledwie 3,6 mld zł.