![](https://kuriercodziennychicago.com/wp-content/uploads/2023/02/q3wmkkrfixeq8nobcpow4n1vuxpg1ewz.jpg)
![](https://kuriercodziennychicago.com/wp-content/uploads/2022/09/Zbigniew_Kuzmiuk-e1674519588646.jpg)
Zbigniew Kuźmiuk
W ostatni poniedziałek PR-owcy Platformy zamieścili na portalach społecznościowych spot, który miał świadczyć o prorosyjskości Mateusza Morawieckiego, używając do tego m.in. zmanipulowanego cytatu z wypowiedzi obecnego polskiego premiera.
Morawiecki na początku lutego tego roku, w 15 rocznicę wizyty Tuska w Moskwie (wizyta miała miejsce na początku lutego 2008 roku), przypomniał jego słowa wypowiedziane tuż przed spotkaniem z ówczesnym premierem Rosji, Władimirem Putinem „Polska jest gotowa do odmrażania, poprawiania relacji rosyjsko-polskich”.
Manipulacja PO
PR-owcy Platformy odcięli ten fragment wypowiedzi Morawieckiego, że to jest cytat z wypowiedzi Tuska i zaprezentowali to tak, jakby obecny premier mówił, że Polska jest właśnie teraz gotowa do odmrażania, poprawiania relacji rosyjsko-polskich.
Ten spot natychmiast był rozpowszechniany przez większość posłów, senatorów i innych polityków Platformy, na co masowo zareagowali także internauci, zwracając uwagę, że to wręcz obrzydliwa manipulacja.
Zwracano uwagę nie tylko na tą ordynarną manipulację, ale także na użycie w spocie wypowiedzi nieżyjącego od paru lat ojca premiera, Kornela Morawieckiego, nazywając to wprost szarganiem dobrej pamięci zmarłego marszałka seniora.
![](https://kuriercodziennychicago.com/wp-content/uploads/2023/02/q3wmkkrfixeq8nobcpow4n1vuxpg1ewz.jpg)
Po paru godzinach, na ten wręcz niebywały skandal, zareagował także premier Mateusz Morawiecki, który napisał na jednym z porali społecznościowych „Hejt stop. Wyłączcie swoje manipulacje pisane cyrylicą”.
Dopiero wtedy, spot został usunięty ze stron internetowych Platformy, choć wielu posłów, senatorów i innych polityków Platformy, specjalnie się tym nie przejęło i ciągle jeszcze „wisi” on na ich profilach w mediach społecznościowych.
Abstrahując od tej ordynarnej manipulacji wypowiedzią premiera Morawieckiego, pomysł PR-owców Platformy, żeby oskarżać samego premiera i rząd, którym kieruje o prorosyjskość, to są jednak Himalaje cynizmu i hipokryzji.
Przypomnijmy, że to właśnie rząd PO-PSL pod przywództwem Donalda Tuska, tuż po objęciu władzy, dokonał resetu w relacjach z Rosją (stąd pierwsza zagraniczna wizyta Tuska w lutym 2008 roku w Moskwie) i to na ponad rok przed resetem prezydenta Obamy (został ogłoszony w marcu 2009 roku), którym to właśnie, Platforma próbuje usprawiedliwiać swoje ówczesne działania wobec Rosji.
Jednak od momentu agresji Rosji na Ukrainę i widocznej nawet gołym okiem, klęski polityki niemieckiej, a w konsekwencji także unijnej, obłaskawiania Rosji, rozpoczęła się operacja „przefarbowania Tuska” na antyrosyjskiego i proukraińskiego polityka.
Ale mimo tego, że PR-owcy Platformy, a także wspierające ich media w Polsce, robią wiele, aby „przefarbować” Tuska, to jak się wydaje za dużo i to spraw grubego kalibru, ciągnie się za nim, żeby można było to zrobić.
Faktów dotyczących jego proniemieckiej, a w konsekwencji także proputinowskiej polityki, kiedy był przez 7 lat premierem w Polsce, a później przez 5 lat przewodniczącym Rady Europejskiej jest tak dużo, że nie da się ich wymazać, ani o nich zapomnieć.
Tych faktów Tusk nie wymaże
Resetu z Putinem w sytuacji, kiedy w 2008 roku była napaść Rosji na Gruzję, Smoleńsk w 2010 roku, a później aneksja ukraińskiego Krymu i zajęcie przez Rosję części obwodów Donieckiego i Ługańskiego w 2014 roku, nie da się w żaden sposób zbagatelizować, ani uznać za politykę realizacji polskiego interesu narodowego.
Stwierdzenia, wygłoszonego przez Tuska na zjeździe CDU w styczniu 2021 roku, że rządzenie tej partii było błogosławieństwem i dla Niemiec i dla Europy, gdy było już jasne, że Putin w wyniku niemieckiej polityki, przygotowuje się do zaatakowania Ukrainy, także wymazać, ani zapomnieć się nie da.
Operacja „przefarbowania” Tuska na antyrosyjskiego i proukraińskiego polityka, dokonywana przez PR-owców Platformy, ale także przez dużą cześć mediów w Polsce, które angażują się w nią „na maxa”, jak się wydaje, jednak nie ma szans na powodzenie.
A już poniedziałkowa próba oskarżenia premiera Morawieckiego o prorosyjskość, przy pomocy cytatu z Tuska, to istny „majstersztyk” PR-owców Platformy, z którego po paru godzinach, ze wstydem się wycofali.