Kościół we Francji świętował w miniony weekend 100-lecie beatyfikacji św. Teresy z Lisieux. W poczet błogosławionych zaliczył ją 29 kwietnia 1923 r. Pius XI. Jak powiedział wczoraj na centralnych uroczystościach w sanktuarium w Lisieux kard. Jean-Marc Aveline św. Teresa daje cenną lekcję również dla współczesnego Kościoła. Uczy katolicyzmu opartego na pokorze, całkowitym zaufaniu do Boga, a także współudziału w zbawczej misji Chrystusa poprzez modlitwę wstawienniczą i ofiary.
Kard. Aveline zauważył, że choć Teresa żyła za klauzurą karmelitańskiego klasztoru, jej wiara wyrażała się w czynie. Ona nie trwała z założonymi rękami. Jej czynem była modlitwa i ofiara. Zdała sobie bowiem sprawę z mocy modlitwy, a tym samym z potrzeby wstawiennictwa. Na tym polegało jej ukryte działanie. Metropolita Marsylii podkreślił, że we współczesnym Kościele zbyt mało mówi się o ofierze. Nie chodzi tu, jak zastrzegł, o jakąś formę masochizmu, lecz o przełożenie naszej modlitwy w czyn.
To właśnie dzięki takiej modlitwie francuska karmelitanka mogła zostać uznana przez Piusa XI za patronkę misji, na równi ze św. Franciszkiem Ksawerym. Kard. Aveline przypominał, że papieże bardzo szybko poznali się na św. Teresie, począwszy od Leona XIII, który zezwolił jej na wstąpienie do zakonu w wieku zaledwie 15 lat.
Papieże szybko poznali się na Teresie
„Pius X jeszcze przed jej kanonizacją mówił, że jest ona największą świętą czasów współczesnych. Papież ten był poruszony listem, jaki Teresa wysłała w maju 1889 r. do swej kuzynki Marie Guérin, która nękana skrupułami, nie wiedziała, czy ma przystępować do komunii. Teresa jej napisała: Jezus w Tabernakulum jest właśnie dla ciebie, tylko dla ciebie i płonie z miłości, by przyjść do twego serca. Benedykt XV jako pierwszy posłużył się pojęciem dziecięctwa duchowego dla opisania duchowej drogi Teresy. Mówił, że polega ona na zaufaniu do Boga i ślepym oddaniu się w Jego ręce. Pius XI twierdził z kolei, że jest ona gwiazdą jego pontyfikatu. To on ją beatyfikował, kanonizował i ogłosił powszechną patronką misji katolickich. Mówił, że jest ona słowem, które wypowiada do nas Bóg. Przez nią pokazuje nam, że dla Niego najważniejsza jest pokora. On bardziej ceni pokorę niż wszystkie dzieła, cały geniusz, mądrość czy zdolności organizacyjne. Bóg ma upodobanie w pokorze. Całkowita wierność obowiązkom swego stanu, gotowość na wszelkie ofiary, ufne zdanie się w ręce Boga, zaufanie Jego sercu, a nade wszystko szczera miłość: kochać Jezusa z tą samą czułością, jaką On nam okazuje. Oto droga Teresy. Droga dla każdego, nie tylko możliwa, ale i łatwo osiągalna.“
Vatican News, Krzysztof Bronk – Watykan