Zbigniew Kuźmiuk
Wczoraj na podsumowanie dwudniowej konferencji programowej prezes Jarosław Kaczyński, przedstawił pierwsze propozycje do realizacji, po tym gdy w jesiennych wyborach parlamentarnych Polacy powierzą Prawu i Sprawiedliwości władzę na trzecią kadencją.
To po pierwsze, podniesienie kwoty wparcia rodzin wychowujących dzieci z dotychczasowych 500 zł do 800 zł na dziecko, a więc dokładnie o 60%, czyli o znacznie więcej niż skumulowana inflacja w od momentu jego wprowadzenia (czyli kwietnia 2016 roku).
A więc nie jest to prosta waloryzacja kwoty przeznaczonej na wsparcie każdego dziecka, przewidziana dotychczas w programie Rodzina 500 plus, ale wyraźne jej podwyższenie, co oznacza dodatkowe wsparcie dla rodzin wychowujących dzieci.
Kolejne propozycje programowe to bezpłatne leki, zarówno dla seniorów od 65 roku życia jak i dla dzieci i młodzieży do 18 roku życia, realizowane na wzór dotychczasowego programu, bezpłatne leki dla seniorów od 75 roku życia.
Ten ostatni program jest realizowany od 2016 roku, najpierw na ten program była przeznaczona kwota 0,5 mld zł rocznie, corocznie jednak w związku z poszerzeniem listy leków udostępnianych nieodpłatnie, ta kwota rośnie teraz wynosi ok 1 mld zł rocznie.
A więc poszerzenie dotychczasowych beneficjentów tego programu o seniorów od 65 roku życia, ale także dzieci i młodzież do 18 roku życia, to wzrost wydatków na ten cel przynajmniej do kilku miliardów złotych rocznie.
Trzecia propozycja przedstawiona przez prezesa Kaczyńskiego, to bezpłatny przejazd autostradami i drogami szybkiego ruchu zarówno tymi wybudowanymi przez państwo ale także tymi prywatnymi.
Zwolnienia z płatności dotyczące tych pierwszych, mogłyby wejść w życie możliwie szybko, po zmianie ustaw regulujących te kwestie, te dotyczące autostrad prywatnych, na które obowiązują wieloletnie koncesje, w przeciągu następnego roku.
Proces swoistego „wykupu” tych koncesji, wymaga bowiem negocjacji z ich właścicielami i jak można się domyślać, nie będzie to proces łatwy, bo takie próby były podejmowane już wcześniej.
Po wpisach na portalach społecznościowych, a także po wypowiedziach przedstawicieli opozycji, wczoraj w mediach w programach publicystycznych, można się było zorientować, że są oni w szoku.
Jedni twierdzą, że to tylko obiecanki wyborcze, inni że nie ma na to pieniędzy w budżecie, jeszcze inni że PiS nie może w taki sposób wydawać pieniędzy należących do wszystkich podatników, byli i tacy, którzy chcieli te propozycje modyfikować.
Tyle tylko, że PiS po blisko 8 latach rządzenia, zyskało u wyborców wiarygodność, większość wcześniejszych deklaracji wyborczych, w tym bardzo kosztownych, zostało w tym czasie zrealizowanych.
Zastanawiająco w ustach przedstawicieli opozycji, brzmią zastrzeżenia dotyczące tego, że PiS wydaje z budżetu pieniądze podatników, ale przecież każde państwo działa w oparciu o uchwalane przez parlamenty coroczne budżety i w tych procesach uczestniczy także opozycja.
Co więcej tego rodzaju uwagi zgłaszane przez opozycję, każą stawiać pytania, gdzie podziewały się pieniądze na finansowanie takich programów w czasie kiedy ona rządziła, tak jak to było w czasie 8-letnich rządów PO-PSL.
Opozycja musi być w szoku, w związku tymi propozycjami programowymi PiS, ponieważ przespała 8 lat bycia w opozycji, nie dopracowując się żadnego programu, którym mogłaby przekonywać wyborców.
Wybrała nakręcanie złych emocji i została zakładnikiem najbardziej skrajnych środowisk takich jak: „Silni Razem” Obywatele RP, Strajk Kobiet czy Lotnych Brygad Opozycji, których jedynym przesłaniem jest osławione „osiem gwiazdek”.
Dużych grup wyborców to jednak nie porywa, ale 8 lat programowego „nic nie robienia” doprowadziło do tego, że jest ona „lata świetlne” za rządzącym Prawem i Sprawiedliwością i to w ostatnich kilku latach, w skrajnie trudnych warunkach.