Ryszard Czarnecki
Ostatnia przed wakacjami sesja Parlamentu Europejskiego w Strasburgu pokazała n-ty już raz obsesję unijnego establishmentu. Obsesja ta na imię ma „Polska”. W czerwcu – debata, w lipcu – rezolucja o naszym kraju. Rytualne zarzuty o brak praworządności w Polsce, czyli także i upolitycznienie sądownictwa zostały poparte przez tych samych europosłów, którzy nawet słowem się nie zająknęli, gdy niedługo przed pandemią prezydent Emmanuel Macron ogłosił projekt zwiększenia wpływu prezydenta Francji na mianowanie sędziów…
Ciekawe, że antypolską rezolucję poparły „gwiazdy” największej afery korupcyjnej w historii Parlamentu Europejskiego i jednocześnie jednej z dwóch największych w dziejach Unii: Eva K. i Marc T. Oznacza to, że europosłowie PO i Lewicy głosowali przeciwko Polsce razem z panią Kaili i panem Tarabellą. Oto nowy, jakże wstydliwy sojusz! Dodajmy do tego europosłanki – Rosjanki (sic!), które w europarlamencie reprezentują Łotwę i Estonię. Rosjanki też zagłosowały przeciwko Polsce – pogratulować Platformie, Nowej Lewicy i europosłance von Thun und Hohenstein takiego sojusznika.
Jednak nie tylko i nie głównie Parlament Europejski skupiał się na kolejnej antypolskiej rezolucji. Dyskutował też o „Dyrektywie w sprawach emisji przemysłowych”, „Portalu Emisji Przemysłowych”, „Rozmieszczaniu infrastruktury paliw alternatywnych” i wreszcie „Zrównoważonych paliwach w transporcie morskim”. Omawiano też europejską inicjatywę „Za kosmetykami bez okrucieństwa wobec zwierząt i Europą bez testów na zwierzętach”(!).
Była też mowa o „Ochronie pracowników przed ekstremalnymi upałami i innymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi związanymi z kryzysem klimatycznym”, ale też o unii bankowej. Debatowano również o „dostosowywaniu szkoleń zawodowych jako narzędzia sukcesu pracowników i podstawowego elementu gospodarki UE w nowym przemyśle 4.0”. Znalazło się miejsce na omówienie „Europejskiego aktu w sprawie czipów”, ale też upamiętnienia 28 rocznicy ludobójstwa w Srebrenicy w dawnej Jugosławii.
Sam zabierałem głos w debacie o Europejskim Banku Inwestycyjnym (sprawozdanie roczne za rok 2022), gdzie doszło do znamiennej sytuacji, bo Komisję Europejską reprezentował najmłodszy komisarz – Litwin o polskich korzeniach Virginijus Sinkiewicius (Sienkiewicz), a EBI z siedzibą w Luksemburgu ustępujący prezes z Niemiec Walter Hoyer z jednym z dłuższych staży w instytucjach UE.
Mówiliśmy też o postępach Albanii na drodze do UE (gdyby to państwo przystąpiło do Unii, zapewne w kolejnej już dekadzie, byłby to pierwszy kraj członkowski UE z większością muzułmańską…). Ostatnim punktem porządku obrad PE przed sezonem urlopowym była debata na jedno z najważniejszych wyzwań stojących przed Europą i instytucjami UE. Chodzi o „Wytyczne UE w sprawie propagowania i ochrony wolności religii lub przekonań” w sytuacji, gdy coraz więcej chrześcijan ginie na świecie tylko z powodu swojej wiary w Chrystusa. Miałem zaszczyt prezentować tam stanowisko Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.