Zbigniew Kuźmiuk
Opozycja nie jest w stanie zaakceptować, nawet danych prezentowanych przez Eurostat dotyczących polskiej gospodarki czy też stanu naszych finansów publicznych, który mimo negatywnych skutków pandemii Covid-19 i agresji Rosji na Ukrainę, cały czas się jednak poprawia.
Stąd ciągłe opowieści „o ukrytym długu”, który jej zdaniem, rząd umieścił w Polskim Funduszu Rozwoju (PFR) zarządzający środkami wspierającymi przedsiębiorców i pracowników czy Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), który zarządza tzw. funduszem covidowym. W związku z tym po raz kolejny Ministerstwo Finansów wydało komunikat w którym informuje, że dane dotyczące stanu finansów publicznych, które są przekazywane do Komisji Europejskiej uwzględniają wszystkie fundusze pozabudżetowe w tym także te PFR i w BGK, a informacje o jakimkolwiek „ukrytym długu” to klasyczny fake news.
Dane Eurostatu
Przypomnijmy, że pod koniec lipca Eurostat podał dane dotyczące kształtowania się długu publicznego w relacji do PKB na koniec I kwartału 2023 roku, z których wynika, że polski dług publiczny liczony unijną metodą ESA 2010, a więc obejmująca także fundusze pozabudżetowe, obniżył się do 48,1 proc. PKB. W sytuacji kiedy średni dług publiczny 20 krajów należących do strefy euro wyniósł aż 90 proc. PKB, a wszystkich 27 krajów UE przekroczył 80 proc. PKB, spadek polskiego długu w relacji do PKB do poziomu poniżej 50 proc., zasługuje na szczególną uwagę.
Przy okazji należy zwrócić uwagę, że dług publiczny znacząco przekraczający 100 proc. PKB ma dwa kraje, Grecja- blisko 170 proc. i Włochy ponad 140 proc., później w tym rankingu najbardziej zadłużonych krajów UE są 3 kraje: Portugalia, Hiszpania i Francja, mające dług na zbliżonym poziomie ok 115 proc., pierwszą szóstkę zamyka Belgia z długiem około 110 proc.. Trzeba przy tym przypomnieć, że relacja długu publicznego do PKB jest jednym tzw. kryteriów z Maastricht, decydującym o członkostwie w strefie euro, a jego maksymalny poziom to 60 proc. PKB. Z tych ostatnich danych Eurostatu wynika, że tylko 8 krajów należących do strefy euro spełnia to kryterium (Słowacja, Malta, Holandia, Irlandia, Łotwa, Litwa, Luksemburg i Estonia), aż 12 krajów, go nie spełnia, 6 krajów wymienionych wyżej, ponad i blisko 2-krotnie, 6 pozostałych ma dług publiczny w przedziale 85-65 proc. PKB (Cypr, Austria, Finlandia, Chorwacja, Słowenia i Niemcy).
Natomiast dług publiczny Polski w relacji do PKB, wynoszący po I kwartale tego roku 48,1 proc. PKB i jest wyraźnie niższy niż na koniec 2015 roku (ostatni rok rządów PO-PSL), kiedy to wyniósł 51,3 proc. PKB. Na koniec 2007 roku kiedy rząd PO-PSL przejmował władzę po rządach Prawa i Sprawiedliwości, dług publiczny wynosił tylko 46,5 proc. PKB, ale szybko został zwiększony aż do 57,1 proc. na koniec 2013 roku i to mimo wyprzedaży majątku narodowego za ok. 60 mld zł i ziemi Skarbu Państwa za co najmniej 10 mld zł. Dopiero po przejęciu przez rząd PO-PSL środków z OFE w wysokości 153 mld zł dług publiczny w relacji do PKB, został zmniejszony do 51,3 proc. PKB , ale był o ponad 3 punkty procentowe wyższy niż ten po 8 latach rządów Zjednoczonej Prawicy.
Dzieje się tak, mimo ogromnego wzrostu wydatków na programy społeczne, konieczności wzrostu wydatków na obronę narodową (za 2022 rok wyniosły aż 2,2 proc. PKB), a także dużego wzrostu wydatków w zasadzie na każdą dziedzinę naszego życia finansowaną z budżetu państwa.
Astronomiczna kwota
Na sam program Rodzina 500 plus, przez 7 lat jego istnienia (od kwietnia 2016 do kwietnia 2023), przeznaczono astronomiczną kwotę ponad 230 mld zł, a wydatki na wspomnianą wyżej obronę narodową, wzrosły z poziomu ok. 35 mld zł w czasach rządów PO-PSL do blisko 100 mld zł z budżetu państwa (kolejne kilkadziesiąt miliardów złotych na obronę zostanie przeznaczone ze środków pozabudżetowych), ponad 200 mld zł pomocy finansowej skierowano także do przedsiębiorców i pracowników w związku ze skutkami pandemii Covid19. Równie spektakularnie wygląda wzrost wydatków na podwyżki emerytur i rent oraz na 13. i 14. emeryturę wprowadzone za rządów Zjednoczonej Prawicy, w 2015 roku, ostatnim roku rządów PO-PSL, wyniosły one zaledwie 3,6 mld zł, podczas gdy w roku 2021 wyniosły one około 36 mld zł, w 2022 ok. 45 mld zł, a w 2023 aż 75 mld zł.
Opozycja chyba nie jest w stanie zrozumieć, że jest to możliwe: jednoczesny duży wzrost wydatków budżetowych w zasadzie na każdą dziedzinę finansowaną z budżetu, z drugiej zmniejszanie relacji długu publicznego do PKB. Dzieje się to jednocześnie przy wyraźnych obniżkach podatków PIT i CIT i całkowitej rezygnacji z wyprzedaży majątku narodowego i ziemi Skarbu Państwa, podczas gdy za rządów PO-PSL dochody z obydwu tytułów wyniosły odpowiednio blisko 60 mld zł i ponad 10 mld zł. Stąd właśnie te ciągłe oskarżenia ze strony obecnej opozycji , o zadłużaniu państwa przez Prawo i Sprawiedliwość i „ukrytym długu”.