Zbigniew Kuźmiuk
W tym tygodniu skierowałem pytanie do Komisji Europejskiej w sprawie wypowiedzi Donalda Tuska, który pod koniec sierpnia na spotkaniu wyborczym w swoim rodzinnym Sopocie stwierdził „uroczyście przyrzekam, że dzień po wyborach pojadę i odblokuje pieniądze z KPO i wszyscy to odczujemy”.
Poprosiłem przewodniczącą KE Ursulę von der Leyen o wyjaśnienie czy tego rodzaju wypowiedzi mają podstawy prawne i merytoryczne oraz czy to oznacza, że przewodniczący Platformy ma deklaracje jakiejkolwiek instytucji europejskiej, że w przypadku zwycięstwa tej partii, KE odblokuje środki z KPO dla Polski.
30 dni na odpowiedź
Zwróciłem się także z prośbą o pilne wyjaśnienie tej sprawy, zwracając uwagę przewodniczącej KE, że w Polsce trwa intensywna kampania wyborcza, a kwestia blokady środków z KPO przez Komisję jest jedną z najważniejszych w toczących się debatach.
Przewodnicząca ma 30 dni na odpowiedź, więc powinna się ona pojawić jeszcze przed 15 października i gdy tylko ją otrzymam zostanie ona opublikowana w mediach społecznościowych.
Trzeba zdawać sobie sprawę, że Tusk po wielokroć mówiąc najłagodniej mijał się z prawdą w sprawie środków europejskich z Krajowego Programu Odbudowy (KPO), które już od ponad 2 lat Komisja Europejska politycznie blokuje, łamiąc unijne prawo, które sama przyjęła w tej sprawie.
Przypomnijmy, przy tej okazji że jesienią 2021 roku Tusk zobowiązywał się publicznie na konferencji prasowej w Sopocie, że za parę dni udaje się do Brukseli (jeszcze wtedy był przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej) i wtedy na posiedzeniu EPL, będzie rozmawiał z przewodniczącą Ursulą von der Leyen na temat odblokowania środków z polskiego KPO.
Z tamtej rozmowy oczywiście nic nie wynikło, później Tusk został odwołany z szefa EPL i zaczęły krążyć informacje, że blokada pieniędzy z KPO dla Polski, ma mu posłużyć jako jeden z ważnych instrumentów do wygrania wyborów parlamentarnych i powrotu do władzy.
Powiedział to zresztą niedawno wprost do swoich zwolenników, na pytanie jednego z uczestników, co trzeba zrobić, żeby odblokować środki z KPO, Tusk odpowiedział „nie ma innej recepty, musimy się zdobyć na cierpliwość, to jeszcze tylko kilka miesięcy”, a więc wygramy wybory, wrócimy do władzy, wtedy pieniądze Bruksela odblokuje.
Podobnie jak Tusk i Platforma, wszystkie pozostałe ugrupowania opozycyjne atakują rząd za ich zdaniem nieudolność w staraniach o odblokowanie środków z KPO, natomiast ich reprezentanci w PE, robią wszystko, żeby polityczna blokada zarządzona przez KE, ciągle trwała.
I specjalnie się z tymi działaniami nie kryją, słychać to w ich wystąpieniach, jeżeli jest jakaś debata, w której można oczernić obecny rząd i nasz kraj, to bez skrępowania to robią, widać to także w licznych imiennych głosowaniach nad różnego rodzaju dokumentami, sprawozdaniami czy rezolucjami.
Ba często sekundują europosłom z zagranicy, którzy atakują Polskę na podstawie „wsadu informacyjnego”, który im dostarczyli, a ci po zejściu z mównicy przychodzą do nich, żeby odebrać podziękowania „za dobrze zrobioną robotę”.
Ataki ze strony Niemiec
Atakują Polskę głównie europosłowie z Niemiec. Wręcz wyspecjalizował się w tej dziedzinie Daniel Freund z Zielonych, zresztą wywiadach tym się chwali, a w jednym z ostatnich dla „Frankfurter Rundschau” powiedział wprost o zbliżających się wyborach parlamentarnych w Polsce „pokażą one, czy mechanizmy, których używamy od miesięcy, działają”.
Przypomnijmy także, że właśnie przy udziale europosłów Platformy i Lewicy przygotowano i przegłosowano ponad 40 rezolucji szkalujących nasz kraj, często przy użyciu półprawd i fake newsów, dostarczonych przez polskich polityków.
To właśnie te głosowania, a także inne działania europosłów Platformy i Lewicy i innych ugrupowań opozycyjnych, spowodowały, że do tej pory Komisja Europejska politycznie blokuje środki z Krajowego Planu Odbudowy, choć makiawelicznie twierdzą oni, że to wina rządu Zjednoczonej Prawicy.
Tusk w podczas wystąpienia w Sopocie to potwierdził, po wyborach będzie w Brukseli zabiegał o odblokowanie KPO, który przy jego pomocy i zaangażowaniu europosłów z opozycji, KE od blisko już 2 lat politycznie blokuje.
Zobaczymy jakie wyjaśnienia w tej sprawie przedstawi jego koleżanka partyjna z Europejskiej Partii Ludowej , przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.