Tadeusz Płużański
W Mikuliszkach białoruski reżim Łukaszenki barbarzyńsko, haniebnie zrównał z ziemią groby polskich żołnierzy, w tym 3. Wileńskiej Brygady AK, którzy polegli tu 8 stycznia 1944 roku w wygranym boju z Niemcami i kolaborującymi z nimi Litwinami.
To wojsko Gracjana Klaudiusza Fróga, ps. Szczerbiec. Warto przypomnieć jego historię. Podobno protoplasta rodu był włoskim architektem sprowadzonym do Rzeczpospolitej przez królową Bonę. Gracjan, urodzony na Podkarpaciu, większość dorosłego życia związał z Wileńszczyzną. Od połowy września 1943 roku dowodził stworzoną przez siebie 3. Wileńską Brygadą AK, która z wielkim powodzeniem siekła Niemców, Litwinów i Sowietów. Bo „Szczerbiec” był świetnym taktykiem, a wśród podkomendnych cieszył się wręcz fanatycznym uwielbieniem. Baza partyzancka w podwileńskich Turgielach, gdzie schronienie znalazły też polskie kresowe rodziny, stanowiła skrawek wolnej Rzeczpospolitej. 7 lipca 1944 roku 3. Wileńska Brygada AK zaatakowała Niemców w Wilnie. Za operację Ostra Brama „Szczerbiec” otrzymał Virtuti Militari i awans na stopień kapitana. Nawet Sowieci, którzy walczyli ramię w ramię z AK-owcami, byli pod wrażeniem umiejętności oddziału Fróga. W ramach „wdzięczności” aresztowali go i wywieźli do obozu w Riazaniu, a następnie w Diagilewie. Tam nie zaprzestał walki: organizował patriotyczne uroczystości, ale też planował ucieczkę. Razem z dwoma współwięźniami zbiegł w marcu 1946 roku.
Myląc tropy pościgu, dotarł do Wilna, by ostatecznie z żoną i dwójką dzieci osiąść w Łodzi. Mimo iż nie prowadził już antykomunistycznej działalności, 10 lipca 1948 roku przyszła po niego bezpieka. Trafił na Rakowiecką. Był okrutnie torturowany, bo śledczy bandyci starali się wybić z niego zeznania o rzekomej kolaboracji wileńskiej AK z Niemcami. Przez bolszewicki trybunał śmierci (Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie) został skazany na najwyższy wymiar kary. 11 maja 1951 roku polskiego bohatera strzałem w tył głowy uśmiercił pijany kat Mokotowa, ubek Aleksander Drej. Do dziś szczątki kpt. Gracjana Fróga nie zostały odnalezione. Ale pamięć o „Szczerbcu” odradza się – w 2018 roku został patronem 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej.